Kubica wracaj do zdrowia, bo konkurencja nie 艣pi ! Popularne posty z tego bloga Z notatnika sier偶anta MO Inteligencja milicjant贸w w PRL by艂a przedmiotem nieustanych kpin. Czy rzeczywi艣cie byli oni a偶 tak t臋pi. Odpowied藕 na pytanie mo偶e u艂atwi膰 lektura notatek s艂u偶bowych milicjant贸w: "El偶bieta mi ustnie ,ze m膮偶 cz臋sto ja bije,lecz gdyby nawet ja zabil, to i tak nie pojdzie na niego ze skarga na policje" "Na miejscu wypadku ustalilem,ze ofiara potracenia przez samochod jest Agnieszka D. c. Stanislawa, lat 9,zamieszkala w Lutczy, panna, bez zawodu i bez przynaleznosci partyjnej(...). "W miejscu swego zamieszkania Kazimierz sie bardzo dobra opinia. Wprawdzie czasami upija sie do nieprzytomnosci,ale lezy wtedy spokojnie na drodze i nikogo nie zaczepia. Dlatego chuliganem w naszej wsi nie jest i cieszy sie u nas dobra opinia(...)". "W czasie kontroli meliny u Obywatelki Joanny siedzaca na krzesle sasiadke, lecz innych rzeczy pochodzacych z kradziezy nie ujawnilem". Fragment notatki sluzbowej z 1967 roku: "W dniu d Og艂oszenia parafialne (autentyczne) i inne teksty ko艣cielne Nasz Dom Pomocy s艂u偶y dzieciom i innym licznym patologiom. W niedziele ksi膮dz rektor przewodniczy艂 swej po偶egnalnej mszy. Ch贸r od艣piewa艂 klaskajmy wszyscy w d艂onie. W ostatni膮 niedziel臋 odby艂o si臋 po艣wi臋cenie nowych dzwon贸w. Najwa偶niejsze osoby w wiosce - ksi膮dz i so艂tys - bardzo pi臋knie m贸wili. Potem zosta艂y one powieszone. Od tamtej pory jest we wsi o wiele przyjemniej. Na wsp贸lnej wieczerzy by艂o jak w niebie - brakowa艂o wielu z tych, kt贸rych si臋 spodziewali艣my. Niedawno jeden brat zakonny po mszy sta艂 w zakrystii. Wesz艂y tam panie, kt贸re chcia艂y zam贸wi膰 msz臋. No i do zakrystii wesz艂a dziewczyna, m臋偶atka, ze wsp贸lnoty, kt贸r膮 prowadzi ten brat. I on m贸wi: "Witaj 偶ono". A ona: "Jestem w ci膮偶y". Panie chyba dosta艂y zawa艂u. Zdarzenie w pewnym ko艣ciele : czyta sobie lektor czytanie, sko艅czy艂, a za chwilk臋 m贸wi : kurde, nie ten dzie艅 ....ii czyta kolejne....... normalnie W膮tek z modlitwy wiernych (u Dominikan贸w): - M贸dlmy si臋 za wszystkie ofiary tej Mszy 艣wi臋t Nawet kr贸lowie lubi膮 chamskie dowcipy Nawet kr贸lowie lubi膮 chamskie dowcipy Autorem artyku艂u jest Marcin Kosiarek Dowcipy i kawa艂y s膮 w naszej kulturze od zawsze. Pierwsze potwierdzone fakty dotycz膮ce kawa艂贸w pojawi艂y si臋 ju偶 w staro偶ytno艣ci. Jednak偶e dopiero w XVIII wieku, wraz z rozwojem gazet, ksi膮偶ek i czasopism, dowcipy przyj臋艂y form臋, jak膮 znamy obecnie. Co nas 艣mieszy i jaki ma to zwi膮zek z dorobkiem kulturowym danego narodu? Ka偶dy z nas lubi si臋 艣mia膰, st膮d nieustanna popularno艣膰 dowcip贸w, zmienia si臋 tylko ich forma. W XVIII wieku popularne sta艂y si臋 gazety i czasopisma. Wtedy fenomenem by艂y r贸wnie偶 periodyki, w kt贸rych drukowano romanse. Kwesti膮 czasu by艂o publikowanie kawa艂贸w obok informacji, felieton贸w czy opowiada艅. Taka forma dowcipu mia艂a najcz臋艣ciej form臋 satyry politycznej, zabawnego opowiadania, czasem rysunku. Przegl膮daj膮c gazet臋, mo偶na stwierdzi膰, 偶e praktycznie do dzi艣 nie uleg艂o to zmianie. Warto jednak podkre艣li膰, 偶e rozw贸j Internetu zobrazowa艂, jak bardzo lubimy si臋 艣mia膰 i bawi膰. Chyba k
BA2yX.